Jeśli wybieracie się do Kalkuty to warto poszukać miejsca noclegowego na
Sader street. Jest to bardzo dobra lokalizacja, dużo miejsc noclegowych, knajpek, sklepów i innych turystów co po jakimś czasie jest naprawdę istotne:) blisko też do głównych atrakcji Kalkuty.
W gest house można spać od 350 do 500 rupii, warunki dla niewymagających:)
Obok są hotele gdzie za pokój trzeba zapłacić od 600 do 2000 rupii, a warunki są z każdą rupią są coraz lepsze:) Trzeba jednak być czujnym, bo pierwsze miejsce jakie nam pokazano było wyjątkowo obskurne, a krzyknęli sobie za to 600rupii:)
Jedzenie jest tu bardzo tanie. Na ulicy można zjeść smaczny obiad i za dwa posiłki rachunek nie wyniesie więcej niż 100 rupii. W knajpkach obiad będzie kosztuje w granicach 150-200 rupii, a w restauracjach od 300 w górę.
Niestety jest tu bardzo brudno i jest straszny smog. Gdyby tu posprzątać i chociaż trochę zadbać o budynki byłoby to bardzo ładne i przyjemne miejsce:) Ludzie w większości są uprzejmi, jednak cały czas ktoś zaczepia, a to dzieci, a to rikszarz, za chwilę łapie Cie pani która maluje henną. Może chcesz pojechać taksówka i przepłacić trzykrotnie?:) na pewno? To może chodź do mojego sklepu kupisz sobie 10 szali i spodnie:) cały czas trąbią i można od tego ogłuchnąć albo dostać zawału:)
Na ulicach jest pełno zabiedzonych psów. Jest to bardzo smutny widok. Często nie wiadomo czy pies śpi czy juz nie żyje:/ są w bardzo kiepskim stanie, chore i chude, jednak nie spotkaliśmy ani jednego który byłby agresywny.
Często tez można spotkać całe rodziny, które mieszkają na ulicy. Dzieci odrabiają lekcje, myją się przy studniach i tam też piorą, a ubrania suszą na płotach lub drzewach. Wszystko to się dzieje w centrum miasta.
Ciekawe jest to, że każda uliczka to inna "branża". Na jednej, która ciągnie się prawie kilometr sprzedają tylko rowery, na kolejnej zegarki, później części samochodowe itd:) są też panowie z maszynami do pisania, którzy odpłatnie piszą pisma lub listy:)
Następny przystanek to Varanasi do którego wybieramy się dzisiaj wieczorem pociągiem. Podróż podobno* ma trwać 13h:)
*Raz już Pendrak jechał pociągiem w Indiach i podróż miała trwać 42h a trwała zaledwie 54:)