Nocna jazda pociągiem zaliczona :) postanowiliśmy dostać się na dworzec kolejowy autobusem miejskim. Już wcześniej tak się przemieszczalismy i było to rozwiązanie bardzo dobre. Szybko, tanio i komfortowo:) nie wzięliśmy pod uwagę, że godziny popołudniowe kiedy to musieliśmy sie dostać na dworzec, to godziny szczytu i autobusy są dosłownie zawalone :) decyzja została podjęta więc docisnelismy się do reszty :) jak zwykle byliśmy jedynymi białymi.
Bylo niesamowicie tłoczno tak, że nie dało się wcianąć szpilki. Nasze plecaki postawiliśmy na ziemi tak aby nie przeszkadzały innym. W połowie drogi hindus, który stał za mną musiał wysiąść wcześniej. Nie miał jak przejść więc trochę mu pomogłem i przeniosłem go nad plecakami:) Sytuacja się powtórzyła po chwili, tylko kolejny hindus chciał przecisnąć się w naszą stronę. Byłem przekonany, że był to chłopak w wieku ok 16 lat.
Tak więc zrobiłem to samo i przeniosłem go nad plecakami jedną ręką łapiąc go za koszulę. Mógł ważyć ze dwadzieścia piec kg :) Ludzie stojący obok nas zaczęli się śmiać oprócz samego zainteresowanego:) Jak się okazało był to konduktor którego okrutnie tym rozlościlem :) pokrzyczal na mnie, ja go przeprosilem, ale dostarczylem rozrywki pozostałym pasażerom, bo śmiali się do ostatniej stacji. Jak wysiedlismy kilku przyszlo podac mi rękę:)
Na dworcu po odnalezieniu właściwego peronu, zauważyliśmy gabloty w których znajdowała się lista podróżnych, na szczęście byliśmy na niej (ochrona danych osobowych na najwyższym poziomie; ) )
Bilety na pociąg kupiłem jeszcze w Polsce za pośrednictwem strony www.cleartrip.com koszt dwóch biletów to 776 rupii. W związku z tym, że podróż była w nocy kupiłem bilety w pociągu przystosowanym do nocnej jazdy czyli "sleeper" tak aby każde z nas miało swoje łóżko. Po odnalezieniu właściwych miejsc okazało się, że naszymi towarzyszami podróży jest starsze małżeństwo oraz rodzina z dwójką dzieci. Praktycznie całą trasę przespaliśmy, kuszetki choć małe to nawet były wygodne. Rada dla podróżujących w nocy jest taka aby się ciepło ubrali, ponieważ okna są nieszczelne i jest zimno. Na dworcu czekał na nas mój kumpel Monu hindus którego poznałem podczas poprzedniej podróży, tak więc na spokojnie wsiedliśmy w rikszę i pojechaliśmy do hotelu :) koszt pokoju jest taki sam jak w kalkucie czyli 450 rupii za noc ale warunki zdecydowanie lepsze. Mamy wreszcie ciepłą wodę i czystą pościel!!! :)